Informujemy, że Pani/Pana dane osobowe są przetwarzane przez Fundację Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie przy ul. Zielnej 39, kod pocztowy 00-108 (administrator danych) w ramach utrzymywania stałego kontaktu z naszą Fundacją w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych. Podstawę prawną przetwarzania danych osobowych stanowi art. 6 ust. 1 lit. f rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).
Podanie danych jest dobrowolne, niemniej bez ich wskazania nie jest możliwa realizacja usługi newslettera. Informujemy, że przysługuje Pani/Panu prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania, a także prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego.
Korzystanie z newslettera jest bezterminowe. W każdej chwili przysługuje Pani/Panu prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych. W takim przypadku dane wprowadzone przez Pana/Panią w procesie rejestracji zostaną usunięte niezwłocznie po upływie okresu przedawnienia ewentualnych roszczeń i uprawnień przewidzianego w Kodeksie cywilnym.
Do Pani/Pana danych osobowych mogą mieć również dostęp podmioty świadczące na naszą rzecz usługi w szczególności hostingowe, informatyczne, drukarskie, wysyłkowe, płatnicze. prawnicze, księgowe, kadrowe.
Podane dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Jednak decyzje dotyczące indywidualnej osoby, związane z tym przetwarzaniem nie będą zautomatyzowane.
W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych prosimy o kontakt z wyznaczonym przez nas Inspektorem Ochrony Danych pisząc na adres siedziby Fundacji: ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa, z dopiskiem „Inspektor Ochrony Danych” lub na adres poczty elektronicznej iod@ordoiuris.pl
15.05.2025
Po ponad 3 latach negocjacji, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zakończyła prace nad projektem traktatu antypandemicznego. Zostanie poddany pod głosowanie i najprawdopodobniej przyjęty podczas 78. sesji Światowego Zgromadzenia Zdrowia, która odbędzie się w dniach 19-27 maja w szwajcarskiej Genewie.
• Population Research Institute opublikował raport poświęcony promowaniu aborcji przez Międzynarodową Federację Ginekologii i Położnictwa (FIGO).
• Publikacja dotyczy m.in. finansowania FIGO przez Amerykańską Agencję Rozwoju Międzynarodowego.
• Po objęciu urzędu prezydenta USA przez Donalda Trumpa, Federacja utraciła środki z rządu federalnego
Fundusze z USAID
Prezydentura Donalda Trumpa przyniosła już wiele mniejszych i większych niespodzianek. Z pewnością informacje o Amerykańskiej Agencji Rozwoju Międzynarodowego (USAID) i skali finansowania przez amerykańskich podatników wątpliwych działań mających na celu zmiany kulturowe i światopoglądowe na świecie należą do największych. Odcięcie tysięcy podmiotów od strumienia finansowego USAID stało się natomiast przyczyną klęski finansowej wielu z nich i obnażyło fakt, które organizacje rzeczywiście cieszą się wsparciem finansowym społeczeństwa, a których byt uzależniony jest od decydentów politycznych.
Population Research Institute opublikował w kwietniu 2025 r. obszerny raport, w którym przeanalizowano wątek promowania aborcji przez Międzynarodową Federację Ginekologii i Położnictwa (FIGO) i jej organizacje stowarzyszone w Iberoameryce, Afryce i Europie. Jak się okazuje, również FIGO aktywnie wykorzystywała fundusze uzyskane z USAID.
Czym jest FIGO i co promuje?
FIGO jest organizacją pozarządową, która promuje aborcję poprzez stowarzyszenia ginekologów, położników i personelu medycznego. Chociaż przedstawia się jako organizacja naukowa, w rzeczywistości angażuje się w rzecznictwo polityczne, naciskając na rządy, aby zdekryminalizowały aborcję. Organizacja promuje aborcję jako prawo człowieka i prawo kobiet oraz dziewcząt na całym świecie, przedstawiając ją jako niezbędną i pilną usługę medyczną. Ponadto FIGO szkoli swoje stowarzyszenia członkowskie i sojuszników, aby opowiadali się za legalizacją aborcji, włączając ją w narrację „praw seksualnych i reprodukcyjnych” (SRHR – ang. sexual and reproductive rights), wzmocnienia pozycji kobiet i równości płci.
Z chwilą przejęcia władzy przez administrację Trumpa, która wyraziła się jasno w kwestii wykorzystania funduszy USAID w sprawach związanych z aborcją (wskazując, że przyznawanie funduszy federalnych organizacjom, które promują, ułatwiają lub wykonują aborcje nie będzie już miało miejsca), w organizacjach takich jak FIGO pojawiło się poważne wyzwanie związane z brakiem finansowania.
Skala wsparcia USAID z jakiej FIGO dotychczas korzystała była ogromna. Jeszcze w październiku 2024 r. konsorcjum, którego częścią jest FIGO otrzymało od USAID nagrodę w postaci dotacji w wysokości 89 milionów dolarów na rozszerzenie dostępu do „planowania rodziny” i „usług w zakresie zdrowia reprodukcyjnego” w krajach o niskim i średnim dochodzie.
Raport o FIGO i promowaniu aborcji
Kwietniowy raport Population Research Institute dostarcza dowodów na finansowanie FIGO przez USAID i dokumentuje, w jaki sposób ta organizacja i jej globalni sojusznicy promują aborcję, ułatwiając dostęp do niej i opowiadając się za jej legalizacją poprzez działania społeczne i polityczne.
Pod przykrywką rzekomych „praw reprodukcyjnych”, FIGO i jej organizacje sojusznicze uważają aborcję za „podstawowe prawo człowieka”. Rozwijają międzynarodowe projekty, opracowują wytyczne dotyczące stosowania środków aborcyjnych i zachęcają do praktyk aborcyjnych poprzez telemedycynę i samodzielną aborcję. Współpracują z takimi grupami jak Międzynarodowa Federacja Planowanego Rodzicielstwa (IPPF) i Ipas. Wywierały również presję na rządy m.in. Peru, Kolumbii, Chile, Argentyny, Brazylii i Meksyku, aby zmieniły swoje ustawodawstwo na rzecz dekryminalizacji aborcji.
W raporcie podkreślono również konkretne przypadki w Iberoameryce, Afryce i Europie, gdzie krajowe towarzystwa ginekologiczne zrzeszone w FIGO postępowały zgodnie z jej wytycznymi i powielały jej strategie promowania aborcji.
Publikacja przedstawia także konkretne dane dotyczące FIGO, osób zasiadających w jej zarządzie oraz listę jej licznych organizacji sojuszniczych, które jasno pokazują jak wielki jest zasięg działalności tej międzynarodowej sieci popierającej aborcję. Jak wskazali autorzy raportu – jego celem jest uniemożliwienie tym grupom dalszego otrzymywania funduszy od amerykańskich podatników na ich projekty i działania związane z aborcją w przyszłości.
Aktywność FIGO w przykładach – oświadczenia
Jak wskazano w raporcie, fakt, że FIGO ma w swej nazwie określenie „międzynarodowa federacja” sprawia, że wiele osób podświadomie traktuje tę organizację jako ważne i decyzyjne gremium złożone z naukowców i najlepszych specjalistów. Sprawia to, że nawet same oświadczenia wydawane przez FIGO traktowane są niekiedy jako ważne stanowiska. Stąd też FIGO wydała liczne oświadczenia mające na celu wywarcie wpływu na ustawodawstwo aborcyjne w różnych krajach.
W styczniu 2021 r. opublikowano oświadczenie FIGO w sprawie argentyńskiej tzw. Zielonej Fali (legalizację aborcji w Argentynie do 14 tygodnia) i sposobu jej wykorzystania w celu zwiększenia dostępu do aborcji w większej liczbie krajów regionu. FIGO nie tylko świętowała to wydarzenie, ale też wprost wskazał na swój wpływ na legalizację aborcji w Argentynie i całej Iberoameryce. Stwierdziła również, że jej kolejnym celem jest promowanie swobodnego dostępu do aborcji do 14 tygodnia ciąży w większej liczbie krajów w regionie.
FIGO wydała także oświadczenie, w którym promuje aborcję poprzez indukcję asystolii płodu, czyli procedurę polegającą na wstrzyknięciu substancji chlorku potasu do serca płodu w celu spowodowania śmierci w ciążach powyżej 20 tygodnia. To właśnie w ten sposób uśmiercono w Oleśnicy chłopca, którego rozwój pozwalał już na podjęcie próby urodzenia przez cięcie cesarskie. Czyn ten był w pełni zgodny ze stanowiskiem FIGO. Z kolei np. Federalna Rada Medycyny Brazylii oficjalnie zakazała tej praktyki – co spotkało się z krytyką ze strony FIGO.
Warto w tym miejscu dodać, że FIGO naciska na krajowe stowarzyszenia i dostawców usług medycznych, aby ułatwiali nieograniczony dostęp do aborcji, zapewniając kobietom i dziewczętom możliwość szybkiej aborcji na żądanie, nawet na zaawansowanym etapie ciąży. Strategia ta promuje eliminację wszelkich ograniczeń dotyczących aborcji i normalizuje ten proceder.
Organizacja ta jest bardzo aktywna w Afryce, gdzie FIGO opracowała tzw. Kartę Livingstone w sprawie opieki aborcyjnej. Celem jest zobowiązanie afrykańskich towarzystw położniczych i ginekologicznych do rozszerzenia dostępu kobiet i dziewcząt do „usług aborcyjnych” na całym kontynencie.
Co ciekawe, FIGO włącza się także na swój sposób w „pomoc humanitarną”. Czyni to na swój sposób, a więc wspiera i promuje dostęp do aborcji na obszarach dotkniętych wojnami lub konfliktami. Ponadto wzywa swoich członków do popierania tej praktyki w takich sytuacjach.
Aktywność FIGO w przykładach – szkolenia
Działalność FIGO to nie tylko słowa. Organizacja ta aktywnie włącza się w proces „szkolenia” personelu medycznego. Odpowiada za organizację licznych webinarów, szkoleń stacjonarnych, a we wrześniu 2023 r. uruchomiła nawet aplikację mobilną, która szkoli personel medyczny w zakresie ułatwiania aborcji poprzez spersonalizowane oceny, które prowadzą do uśmiercenia nienarodzonego dziecka.
Materiały szkoleniowe FIGO są jednak przeznaczone nie tylko dla lekarzy. FIGO promuje także przewodnik mający na celu rozszerzenie stosowania leków aborcyjnych. Co więcej, w treści przewodnika określono dawki mifepristonu i mizoprostolu (środków poronnych) dla różnych rodzajów aborcji i innych procedur. Przewodnik ten ma na celu standaryzację i ułatwienie dostępu do tych leków bez ścisłego nadzoru, twierdząc, że minimalizuje ryzyko, jednocześnie zachęcając do normalizacji aborcji na każdym etapie ciąży. Jest to także w oczywisty sposób swoisty „podręcznik” mogący służyć w przypadku prób przeprowadzenia aborcji samodzielnie. FIGO nie bierze jednak w żaden sposób pod uwagę jak niebezpieczne, także dla zdrowia i życia kobiety, może być takie działanie.
Własne produkty medyczne FIGO
Jedną z najciekawszych informacji jakie znalazły się w raporcie o FIGO jest wiadomość, że FIGO nie tylko angażuje się w promocję aborcji na świecie, ale także sama produkuje środki poronne. FIFO uzasadnia ekspansję aborcji medycznej argumentując, że pigułki niskiej jakości zwiększają ryzyko dla zdrowia kobiet, w związku z czym organizacja promuje i ułatwia powszechny dostęp do własnych produktów aborcyjnych, twierdząc, że ich stosowanie będzie „bezpieczne i skuteczne”. W ten sposób stara się kontrolować podaż tych leków i wzmocnić przemysł aborcyjny pod narracją zapewnienia jakości, ale także literalnie aktywnie włącza się w przemysł aborcyjny.
Działanie to całkowicie przekreśla jakąkolwiek wiarygodność – jeżeli w przypadku proaborcyjnej organizacji w ogóle można o czymś takim mówić – w kontekście deklaracji o trosce o „prawa człowieka” czy „zdrowie kobiet”. FIGO promuje aborcję, w tym farmakologiczną, bo sama jest producentem stosowanych do niej środków.
Działalność ta koreluje z aktywnym prowadzeniem przez FIGO projektów aborcyjnych mające na celu promowanie stosowania leków aborcyjnych poza placówkami opieki zdrowotnej poprzez samoleczenie – czyli tzw. domową aborcję.
Jak informuje FIGO w maju 2024 r. zakończył się jeden z takich jeden z takich projektów, który organizacja ta prowadziła we współpracy z jednym z jej podmiotów stowarzyszonych –Zambijskim Stowarzyszeniem Ginekologów i Położników. W ramach programu promowano samodzielną aborcję poza placówką opieki zdrowotnej (np. w domu), w całości lub częściowo, przy użyciu połączonego schematu określonych dawek dwóch środków poronnych.
Sprzeciw sumienia
W raporcie o FIGO znalazła się także krótka wzmianka o tym, że organizacja ta uważa prawo do sprzeciwu sumienia za przeszkodę w legalnym dostępie do aborcji i proponuje jego ograniczenie. Warto ten wątek rozwinąć, bowiem jest szczególnie skandaliczny – zarówno w kontekście rzekomej obrony przez FIGO praw człowieka w sposób mający naruszać inne prawo człowieka, jak i z perspektywy europejskiego dorobku prawnego.
Prawo do sprzeciwu sumienia jest integralnym i nieodzownym elementem wolności sumienia, którą gwarantuje zarówno polska Konstytucja jak i umowy międzynarodowe, zwłaszcza Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych (art. 18) i Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (art. 9). Już sam fakt negowania tego prawa stanowi jego naruszenie.
Niestety z próbami podważania prawa do sprzeciwu sumienia mamy do czynienia już od lat na wielu frontach, w tym w Unii Europejskiej. Przykładem jest m.in. proaborcyjna rezolucja Parlamentu Europejskiego z 26 listopada 2020 r. w sprawie faktycznego zakazu aborcji w Polsce (2020/2876(RSP)), gdzie w lit. I-J oraz punkcie 10 dokumentu znalazły się wezwania do ograniczenia możliwości stosowania sprzeciwu sumienia. Fakt ten jest naganny i sprzeczny z wymienionymi aktami prawa międzynarodowego. Tym bardziej padający w literze J rezolucji postulat prawnego zobowiązania przedstawicieli zawodów medycznych do działania wbrew sumieniu jest zupełnym wypaczeniem tego prawa.
FIGO a Polska
FIGO składa się z krajowych towarzystw ginekologiczno-położniczych ze 139 krajów, w tym 23 z Ameryki Iberyjskiej, 34 z Afryki i 38 z Europy.
W strukturze tej znajduje się także Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników, które – jak wskazano w raporcie – opowiadało się już za zalegalizowaniem aborcji w przypadkach poważnych nieprawidłowości płodu.
Pomimo tego, że debata o możliwości uśmiercania dzieci poczętych była w Polsce w ostatniej dekadzie bardzo wzmożona, można odnieść wrażenie, że akurat FIGO – bo w zaangażowanie szeregu innych podmiotów zagranicznych nie można wątpić – nie rzucała swoich znaczących sił na działalność w Polsce. W znacznej mierze wysiłki tej organizacji akomodowano w Ameryce Południowej i Afryce.
Raport o FIGO ma jedno ważne zadanie – dowieść, że jest to organizacja proaborcyjna i tym samym pozbawić ją dotacji z USAID. Biorąc pod uwagę metodologię i dane zawarte w raporcie, można być raczej spokojnym o powodzenie tego zadania. Może to oznaczać uratowanie tysięcy kobiet i dzieci na świecie, a w perspektywie Polski – pozostawienie nas wolnymi od wpływu FIGO także w przyszłości.
Anna Kubacka – analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris
• Komisja ONZ ds. Ludności i Rozwoju zakończyła 58. sesję bez przyjęcia dokumentu końcowego.
• Sprawa zabójstwa 9-mięcznego nienarodzonego chłopca w szpitalu powiatowym w Oleśnicy jest wciąż obecna w przestrzeni publicznej, w tym medialnej.
• 29 kwietnia stanowisko w tej sprawie opublikował Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych, wyraźnie wskazując na nieetyczny i niezgodny z prawem czyn lekarki Gizeli Jagielskiej.
• Niestety pojawiają się także próby „wybielenia” zabójstwa nienarodzonego dziecka, do których należy wywiad z dr Jagielską, opublikowany 30 kwietnia we wrocławskim serwisie internetowym „Gazety Wyborczej”.
• Rozmowa z lekarką nie tylko ma ukazać ją jako ofiarę, ale pokazuje skrajnie pejoratywny stosunek Gizeli Jagielskiej, deklarującej się odmienną narodowością, do fundamentalnej wartości życia ludzkiego, jak też do Narodu polskiego.
STOP ZABIJANIU DZIECI – PODPISZ PETYCJĘ
Sposób potraktowania małego pacjenta w szpitalu w Oleśnicy – 9-miesięcznego nienarodzonego chłopca cierpiącego na łamliwość kości - wciąż obecny jest w relacjach medialnych. Magda Nogaj z wrocławskiej edycji serwisu wyborcza.pl przeprowadziła wywiad z dr Gizelą Jagielską – lekarką, która uśmierciła chłopca.
Sprawa ta jest tak poważna, a jednocześnie tak skandaliczne jest postępowanie lekarki, która zgodnie z powołaniem lekarza powinna przede wszystkim chronić życie i zdrowie ludzkie (art. 2 ust. 1 KEL), że należy o niej głośno mówić, by nie została zagłuszona przez lewicowe media ukazujące lekarkę z Oleśnicy w roli ofiary, a nie sprawcy.
Powszechna krytyka czynu Jagielskiej
Warto odnotować, że do wyrażonego do tej pory oburzenia pod adresem zachowania wicedyrektor oleśnickiego szpitala dołączyło Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych. W jego stanowisku nie tylko bardzo wyraźnie przypomniano uniwersalne wartości, do których zalicza się poszanowanie i ochrona życia ludzkiego, ale także zauważono, że wykonywanie aborcji, czyli celowego zabicia człowieka na prenatalnym etapie rozwoju, jest czynem wysoce nieetycznym, a próba tłumaczenia go problemami psychicznymi matek „jest nie do pogodzenia z faktami, z koncepcją medycyny opartej na dowodach naukowych. Nie istnieje bowiem metoda leczenia zaburzeń psychicznych metodą «terminacji ciąży» (podkr. KG)”. W stanowisku Zespołu Ekspertów dostrzeżono także problem wykorzystywania orzeczeń psychiatrycznych do promocji i wykonywania aborcji na życzenie, również „wobec coraz powszechniejszej praktyki uśmiercania dzieci zdolnych do życia poza organizmem matki, w tym ostatnio nawet będących na końcowym etapie rozwoju płodowego”.
Odmienna przynależność etniczna nie zwalnia z obowiązku przestrzegania prawa
Odpierając tego rodzaju krytykę, Jagielska broni się stwierdzeniem, że jest Żydówką i ateistką, więc perspektywa katolicka jej nie dotyczy, ani najwyraźniej nie interesuje. Nie zmienia to jednak faktu, że praktykując na terytorium Rzeczypospolitej zobowiązana jest przestrzegać obowiązującego tutaj prawa, a wykonując zawód jako lekarz – czynić to zgodnie z zasadami ujętymi w Kodeksie Etyki Lekarskiej. Takiego praktycznego spojrzenia na problem wygenerowany przez czyn doktor Jagielskiej nie dostrzega zresztą nie tylko ona sama, ale także redakcja „Gazety Wyborczej.” Wywiad z lekarką, który na łamach internetowego wydania tego dziennika ukazał się 30 kwietnia 2025 r., jest dobitnym tego dowodem. Warto odnieść się do niektórych fragmentów tej rozmowy, by – podobnie jak w przypadku wypowiedzi kandydatki na urząd Prezydenta RP Magdaleny Biejat – ukazać lewicową mentalność i perspektywę w pełnej krasie.
Kiedy sprawca ma stać się ofiarą
Przede wszystkim podstawowym celem materiału opublikowanego przez GW zdaje się być „wybielenie” czynu lekarki i skierowanie uwagi czytelnika na interwencję poselską Grzegorza Brauna, która była niczym innym jak reakcją na czyn Gizeli Jagielskiej – wicedyrektor szpitala w Oleśnicy. Innymi słowy – nie oceniając w ogóle zachowania posła Brauna – pamiętać trzeba, że do interwencji nie doszłoby, gdyby doktor Jagielska zgodnie z prawem i sztuką medyczną zakończyła ciążę pacjentki z zachowaniem życia dziecka dojrzałego na tyle, że było już zdolne do egzystencji poza organizmem matki. Byłoby to zgodne także z art. 39 ust. 1 KEL, w myśl którego „podejmując działania lekarskie u kobiety w ciąży lekarz równocześnie odpowiada za zdrowie i życie nienarodzonego dziecka”. Wobec celowego uśmiercenia dziecka po to, by na świat przyszło ono martwe, lekarka sprzeniewierzyła się przepisom powszechnie obowiązującego prawa (zob. w szczególności art. 148 czy art. 152 § 3 kodeksu karnego) oraz przepisom Kodeksu Etyki Lekarskiej (chociażby wspomniane art. 2 ust. 1 i art. 39 ust. 1 KEL). Jej narodowość i wyznawany system wartości nie mają tutaj żadnego znaczenia.
Zabójstwo lekarza w Krakowie ma uciszyć krytykę Gizeli Jagielskiej
W komentowanym materiale prasowym GW stosuje zatem wybieg przekształcania sprawcy w ofiarę, a ponadto całkowicie nieuprawnione łączenie sprawy z Oleśnicy z tragedią, która miała miejsce w szpitalu w Krakowie, gdzie ofiarą zabójstwa stał się lekarz ortopeda zaatakowany rzekomo przez pacjenta niezadowolonego z udzielonej mu opieki medycznej. Są to zupełnie dwie niepowiązane sprawy, a dodatkowa różnica między nimi przejawia się także w podejściu służb prowadzących postępowanie – ich gorliwość i szybkość działania w Krakowie niestety nie znajduje swojego odpowiednika w Oleśnicy. A przecież w obu przypadkach doszło do śmierci człowieka. To, że w Oleśnicy uśmiercono człowieka przyznaje zresztą sama Jagielska, stwierdzając wprost: „dla mnie również i płód, i matka są pacjentami”. Dodała też: „niejednokrotnie leczę też płód, natomiast matkę stawiam na miejscu pierwszym. I jeżeli matka chce takiego świadczenia, jest ono zgodne z prawem, matka posiada wskazania, to ja matkę będę stawiać na pierwszym miejscu przed płodem”. Sam ten pogląd nie sprzeciwia się prawu i etyce, dopóki nie zakłada celowego odebrania życia dziecku, co właśnie miało miejsce w Oleśnicy. Dziecko było przecież na tyle dojrzałe, że już zdolne do życia poza ciałem matki. A skoro jest pacjentem – na jakiej podstawie nie udzielono mu odpowiednich świadczeń? Pytanie pozostaje tym bardziej aktualne, skoro sama autorka tych słów ma świadomość, że: „prawo się nie zmieniło. Nie zmieniły się też żadne wytyczne medyczne”. Prawo nakazuje chronić życie ludzkie i udzielić pacjentowi niezbędnych świadczeń medycznych (zob. np. art. 6 ust. 1, art. 7 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta), a także polskie standardy opieki medycznej nad noworodkiem przewidują udzielanie określonych w nich świadczeń również dzieciom przychodzącym na świat przed terminem porodu. Które z tych przepisów, zasad i standardów mają charakter religijny lub polityczny, że Jagielska nie uznaje ich za wiążące ją, autorka słów nie wyjaśnia, bezzasadnie zasłaniając się odmienną przynależnością etniczną.
Gizela Jagielska o Polakach: „terapią szokową jest dla mnie tępota w tym narodzie”
Co gorsza, wicedyrektor oleśnickiego szpitala zabrnęła niestety dalej, wyrażając się z wyraźną pogardą o Narodzie polskim, a dokładnie jego przedstawicielach przejawiających poglądy pro-life, stwierdzając: „terapią szokową jest dla mnie tępota w tym narodzie”. Ciekawe, bo to właśnie kultura europejska i chrześcijańska, której Polska jest częścią, współtworzy m.in. uniwersalny, międzynarodowy system ochrony praw człowieka. Prawo do życia jest uznanym przez społeczność międzynarodową fundamentem tego systemu, niezależnie od tego, czy wartości te popiera dr Jagielska czy nie. Zagwarantowanie ochrony prawa do życia znajdziemy w wielu traktatach i konwencjach międzynarodowych, których Polska jest sygnatariuszem, jednym z wielu zresztą. To może ta „tępota” ma jednak wymiar międzynarodowy, a przynajmniej europejski?
„Nie mogę odmówić pacjentce przyjęcia do aborcji, grozi mi za to kara pieniężna” – skutki wytycznych minister Leszczyny
Przechodząc do kwestii pozaprawnych, trzeba też odnieść się do słów wicedyrektor oleśnickiego szpitala, w których wyraźnie zadeklarowała: „nie mogę odmówić pacjentce przyjęcia do aborcji, grozi mi za to kara pieniężna”. Po pierwsze, trzeba pamiętać, że wytyczne minister Leszczyny z 30 sierpnia 2024 r. nie są prawem i obowiązującego prawa nie zmieniają, a ponadto powinny być z nim zgodne - czego jednak na pewno nie można o nich powiedzieć. Prawda jest natomiast taka, że polskie prawo nie dopuszcza aborcji, lecz w ściśle określonych przypadkach przerwanie ciąży; termin „aborcja” należy bowiem rozumieć jako celowe zabicie nienarodzonego dziecka, podczas gdy „przerwaniem ciąży” jest samym zakończeniem tego procesu fizjologicznego zachodzącego w ciele kobiety, czyli wydobyciem dziecka w drodze np. cesarskiego cięcia połączonym z udzieleniem mu dalszej niezbędnej pomocy lekarskiej. Wytyczne min. Leszczyny i dokonana przez nią zmiana w rozporządzeniu z 8 września 2015 r. w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej nie dotyczą natomiast kwestii postępowania z dzieckiem zdolnym do życia, które w wyniku przerwania ciąży zostaje odseparowane od matki. Te kwestie reguluje już w szczególności prawo karne, ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty, zasady etyki i standardy medyczne. W świetle tych przepisów lekarce grozi już nie tyle kara pieniężna, co proces karny i kara pozbawienia wolności. Postępowanie karne w tej sprawie prowadzi już prokuratura.
GW na wyżynach „kreatywnego dziennikarstwa”
Wobec powagi sprawy i zarzutów, które może postawić lekarce prokuratura, uderza ekwilibrystyka Gazety Wyborczej, by sprowadzić temat do poziomu polityki i trwającej aktualnie kampanii prezydenckiej. Swoją drogą, ciekawe, że „Gazeta Wyborcza” dostrzega i nie kwestionuje dramatu zabójstwa 35-letniego lekarza w szpitalu Krakowie, podczas gdy narzuconą narracją odmawia 9-miesięcznemu dziecku przymiotu człowieczeństwa, a jego śmierć traktuje jak element należnego świadczenia medycznego. Wobec tego, że są to sprawy dotykające kwestii fundamentalnych warto zadać pytanie: co różni te dwie śmiertelne ofiary – lekarza w Krakowie i dziecko w Oleśnicy? Odpowiedź jest prosta - jedynie fakt, że od otaczającej nas rzeczywistości dziecko oddzielały jeszcze powłoki brzuszne matki.
R. pr. Katarzyna Gęsiak – dyrektor Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki Ordo Iuris
• Rząd Szwecji przekazał dodatkowe 75 milionów koron szwedzkich (ponad 29 mln zł) na rzecz Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych (UNFPA) celem wspierania m.in. aborcji i edukacji seksualnej.
29.04.2025
Od kilku tygodni w Warszawie działa lokal o nazwie Abotak, w którym, według deklaracji jego twórców, mają być dokonywane nielegalne aborcje. Polskie prawo przewiduje odpowiedzialność karną za pomoc w aborcji z naruszeniem przepisów ustawy o planowaniu rodziny. Dotyczy to wszelkich czynności ułatwiających jej przeprowadzenie. Do takich czynności może być zaliczana również ochrona lokalu zapewniana przez Policję. Instytut Ordo Iuris przygotował analizę uprawnień policjantów w związku z działalnością Abotak.